piątek, 27 lutego 2015

Prolog

- Ty zdradziecka świnio! Jesteś zwykłym tchórzem! Wolałabym umrzeć niż zdradzić przyjaciół! Brzydzę się tobą!

- Nie waż się do mnie mówić, wredna szlamo!

- Kogóż my tu mamy? - Wysoki i zimny głos jej odwiecznego wroga sprawił, że zawrzało w niej ze złości. - Lucjuszu, daję ci tę szlamę w prezencie, za wierne zasługi. Wynagrodzi ci ona twoją skrzatkę.

- Panie mój... Jesteś naprawdę wspaniałomyślny, ale dlaczego akurat Granger?

- Ponieważ to dar. I lepiej żebyś go nie zmarnował. Dałbym ją Weasley'owi, ale on raz dwa by ją wykończył, zważając na jej trudny charakter...

- Jak sobie życzysz panie... - Lucjusz Malfoy skłonił się nisko i z nienawiścią w oczach spojrzał na młodą czarownicę. Ta dumnie uniosła głowę i nie spuściła wzroku.

- Idziemy, Granger. - Warknął i szarpnął ją za rękę. Ta szybko się od niego odsunęła i posyłając ostatnie mordercze spojrzenie Ronowi, teleportowała się do Malfoy Manor.

- Chcę żebyś wiedziała, że nie ma tu dla ciebie miejsca. Ten dom będzie twoim więzieniem. Robisz wszystko co ci każę i nie wolno robić ci nic be mojej zgody. Narcyzo!

- Już jesteś, Lucjuszu? - Drobna kobieta weszła do pokoju i ze zdziwieniem spojrzała na dziewczynę.

- A to co? Skąd ona się tu wzięła?

- To prezent od Czarnego Pana. Zaprowadź ją na poddasze i dopilnuj by się stamtąd nie ruszała.

- Oczywiście, mój drogi.

Skinieniem pokazała, by Hermiona ruszyła za nią. Wspięły się po schodach na najwyższe piętro. Tam kobieta otworzyła małe drzwiczki i gestem nakazała jej wejść do środka. Gdy tylko to zrobiła usłyszała dźwięk zamykanych drzwi i kliknięcie przekręconego klucza.
Westchnęła z bezsilności i wewnętrznego bólu. Rozejrzała się po małym pokoiku, a raczej jakimś schowku. Stało tu jedno twarde łóżko, a w kącie dostrzegło zardzewiały kran, nad którym wisiało pęknięte lustro i dość dużą miskę. Uśmiechnęła się smutno widząc malutkie okienko. Od razu do niego podeszła i przyglądała się zachodzącemu słońcu.Nagle drzwi do jej więzienia się otworzyły i stanął w nich pan domu.

- Umyj się. Za pięć minut masz być na dole. 
Podeszła do swojej "łazienki" i nalała wodę do miski. Zrzuciła z siebie brudne ubranie i powoli oczyszczała ciało z pyłu, krwi i potu. Zauważyła malutki biały ręcznik leżący na podłodze. Podniosła go i się wytarła. Zrezygnowała z wkładania podartych dżinsów, więc została w za dużej koszuli sięgającej jej kolan. Wzięła głęboki wdech i zeszła na dół.


~*~

Cześć Kochani! ♥
Zaczynam prowadzić kolejnego bloga. Mam nadzieję, że Was tu nie zabraknie i będziecie równie aktywni, co na moim pierwszym blogu - http://harry-potter-love-for-ever.blogspot.com/
Powiem krótko co musicie wiedząc, czytając to opowiadanie:
- Po pierwsze i najważniejsze, Voldemort wygrał wojnę, Harry Potter nie żyje, a Ron przeszedł na ciemną stronę.
- Hermiona, jak i pozostali uczniowie Hogwartu, którzy przeżyli oczywiście, zostali złapani przez Śmierciożerców i pozabijani, torturowani lub, jak w przypadku Hermiony, wzięci do niewoli. 
- Czarny Pan opanowuje powoli cały świat czarodziejów, jak i mugoli.
- Hermiona dowiaduje się przez przypadek niewiarygodnej prawdy o sobie samej. 
No. Na razie tyle ;3 
Mam nadzieję, że Wam się spodoba! ♥
Pamiętajcie o zasadzie - CZYTASZ = KOMENTUJESZ. 
Zezwalam na komentarze z anonima! 
~Chriss